Wszystko co fajne szybko się kończy. Pomimo tego spędziłam najlepszy czas z moją przyjaciółką. Tak cudownie zakończyć i rozpocząć nowy rok. Teraz tylko 4-5 godziny jazdy "welcome home". Lubię miasto, w którym ona mieszka, tyle wspomnień, tych najlepszych. Cieszę się, że ją mam. Bardzo, bardzo.
Z ostatniej chwili :D coś mi strzyka w szyi (?), w karku. Śmiesznie.
No i znowu bym zapomniała, ale wiecie
szczęśliwego i BŁOGOSŁAWIONEGO nowego roku, pamiętajcie spełniajcie marzenia i obierajcie cele. Żałujcie rzeczy, których nie odwazyliście się zrobić. TYLKO
sobota, 2 stycznia 2016
Balon
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz