sobota, 5 marca 2016

JHSMTJKLMT

Wiesz, że jesteś beznadziejna, że bezpowrotnie psujesz swoje dalsze życie, a i tak nic z nim nie robisz?  Brawo ty, właśnie osiągnęłaś poziom debilizmu ala "wiecznie szczęśliwa". I to uczucie kiedy zadajesz sobie sprawę z tego jak bardzo angażujesz się w życie innych, odrywasz od rzeczywistości tylko po to aby nie myśleć o tym, jak bardzo nienawidzisz samego siebie za to jakim jesteś. Czy to rzeczywiście jest tak bardzo trudne, żeby zmienić coś, albo wszystko?

poniedziałek, 22 lutego 2016

Więc

Czasami tak sobie myślę, czy da się zapomnieć o wszystkim? Tak po prostu pokochać inną osobę. Totalnie zapomnieć o kimś kto przez długie lata był tą jedyną najważniejszą osobą. Czasami wierzę w ludzi i mam nadzieję, że tak nie jest. Boję się przyszłości, boję się tego co nastąpi. Jak wszystko się potoczy

środa, 10 lutego 2016

Ciastko

Wiecie jakie to uczucie jak czekasz, żeby zjeść kopiec kreta, bo ktoś musi ci go przywieźć, a za 23 minuty zaczyna się ścisły post, bo środa popielcowa? Tak, ja też nie wiedziałam, Aż do dzisiaj/wczoraj :D Ale udało się, jestem spełniona. Idę spać

piątek, 5 lutego 2016

.

Tak bardzo chcę coś zmienić, coś zrobić ze swoim życiem. Nie wiem, ale nie potrafię, mam tyle myśli w głowie. Każda jest inna, każda zakłada inny plan. Może po prostu każda jest zła? Może lepiej zostać tą samą osobą, nie robić nic.Chociaż czuję potrzebę zmianę WSZYSTKIEGO, znaczy no prawie, bo osób z mojego otoczenia zmieniać nie chcę, NIGDY. Chyba czas się ukierunkować w jakąś stronę. Marzę o zmianie wystroju pokoju, stylu ubierania, kolorze włosów. Chcę w końcu zacząć o siebie dbać, ale czuję w środku jakby coś mnie trzymało, okropne uczucie i nie mogę nic z nim zrobić. A może mogę, tylko nie daje rady, bo jestem zbyt słaba? W sumie to może mieć sens, duży sens. Oczywiście wszystko mogę zarzucić mojemu braku pieniędzy, ale czy warto tak robić? No właśnie. Koniec smętów, a początek działania :D ha ha ha i kogo ja znowu próbuje oszukać? :')

niedziela, 3 stycznia 2016

Dentysta

I ta cholerna nadzieja, że napisze. Każde powiadomienie z Facebooka, każdy SMS. I to ciągłe rozczarowanie. Miałam odpuścić, a tu nagle jakaś wiadomość, jakiś znak. Sama nie wiem co robić. Czasami mam ochotę pisać do niego, dzwonić, zaprosić, cokolwiek. Chwile potem nie chce się narzucać, twierdzę, że nie warto. Może to wszystko jest bez sensu? Może czas przystopować? A może całkowicie olać sytuację?

sobota, 2 stycznia 2016

Balon

Wszystko co fajne szybko się kończy. Pomimo tego spędziłam najlepszy czas z moją przyjaciółką. Tak cudownie zakończyć i rozpocząć nowy rok. Teraz tylko 4-5 godziny jazdy "welcome home". Lubię miasto, w którym ona mieszka, tyle wspomnień, tych najlepszych. Cieszę się, że ją mam. Bardzo, bardzo.
Z ostatniej chwili :D coś mi strzyka w szyi (?), w karku. Śmiesznie.
No i znowu bym zapomniała, ale wiecie
szczęśliwego i BŁOGOSŁAWIONEGO nowego roku, pamiętajcie spełniajcie marzenia i obierajcie cele. Żałujcie rzeczy, których nie odwazyliście się zrobić. TYLKO