Nie lubię być chora, to jest mega męczące, ale oj tam przeżyje. Dzisiaj zostałam w domu i niestety albo stety miałam dużo czasu, żeby przemyśleć parę spraw. I wiecie co wymyslilam? W sumie nie wiele, ale wiem ze za bardzo się angażuje, staram. Ogólnie mówią "bądź sobą" ale to wcale nie jest proste, tym bardziej, że ja sama nie wiem kim jestem. Czasami mam dzień, że chcę być supermiła dla wszystkich i uśmiechać się, a zaraz potem jestem smutna i boję się że wszyscy mnie opuszczą i że dla nikogo nic nie znaczę. Nie wiem, którą wersją jestem, nie mam pojęcia. A jeśli to wszystko to złudna iluzja, nikt tak naprawdę mnie nie potrzebuje. Bo przecież nie ma ludzi niezastąpionych. Tak to w sumie smutne. Miałam też myśl, że chciałabym mieć chłopaka, ale z drugiej strony, czy naprawdę tego chce? No i drugie pytanie, czy naprawdę ktoś mnie zechce? No i tu jest większy problem. No, ale jeszcze dużo życia przede mną, chyba..., prawda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz